TW: Cóż, rozwój niejedno ma imię. Zakładam, że Kess może chodzić w tej sprawie o coś… innego, niż mnie.
Faktycznie, zdarzyło mi się coś, czego dawno nie doświadczyłem, czyli utrata poczucia czasu. Aż się łezka w oku kręci… Siedzę ci ja pewnego wieczoru, gram sobie kulturalnie i coby nie przesadzić, patrzę na zegar. Jedenasta, wszystko ok. Gram sobie dalej spokojnie, jakieś misje pokończyłem i to trzy za jednym zamachem. Zerkam po raz kolejny, bo pewnie ze trzydzieści minut minęło i czas kończyć.
Trzecia w nocy. Co do…!? Przed chwilą była…
Czas również niejedno ma imię i wartość…
Ty uważaj, żeby się żona nie zbuntowała, poświęć jej tyle czasu i z takim zapałem, co grze… Gry to zło!
Oj tam oj tam 🙂 Poza tym, wczoraj nie grałem, odwyk 😛